Kozieradka - pielęgnacyjne odkrycie
"Mocno zachwalane płukanki z kozieradki wzmacniają i odżywiają skórę głowy, zmniejszają wypadania włosów, stymulują wzrost nowych, uroczo nazywanych „baby hair”. I TO WSZYSTKO DOSTAJEMY ZA TAK NIEWIELE? – pomyślałam i postanowiłam wypróbować."
Kozieradka pospolita (Trigonella foenum-graecum)
Kozieradka pospolita, inaczej zwana koniczyną grecką, to mała roślina strączkowa, której liście zjadamy w sałatkach, a nasion używamy jako przyprawy. Kozieradka pospolita zalicza się do najstarszych roślin leczniczych w historii ludzkości. Przypisuje jej się różnorakie działania, a wśród nich właściwość ułatwiania trawienia oraz leczenia bólów reumatycznych.
Jej stosowanie przyczynia się do kontroli glukozy we krwi, a także kontroli poziomu cholesterolu we krwi u osób cierpiących na cukrzycę.
Użytek wewnętrzny:
- wzmacniane rekonwalescenów;
- wzmacnianie anorektyków;
- wzmacnianie anemików;
- wzmacnianie osób depresyjnych;
- leczenie dolegliwości gastrycznych oraz niektórych problemów trawienia;
- stymulowanie apetytu;
- stymulowanie skurczów macicy;
- stymulowanie laktacji.
Dostępność:można dostać kapsułki z suszonymi i zmielonymi nasionami, ekstrakty standaryzowane w pastylkach albo w płynie. W sklepach zielarskich lub ze zdrową żywnością można dostać opakowanie nieprzetworzonych ziarenek – w całości i już zmielonych.
KOZIERADKA W PIELĘGNACJI WŁOSÓW
Ostatnimi czasy, uważnie przekopując urodową blogosferę (a nie było to ciężkie, gdyż „kozieradkowe płukanki” są hitem ostatnich miesięcy i wujek Google po wstukaniu odpowiedniego hasła, zaleje nas ogromem blogowych opinii i recenzji) w poszukiwaniach ratunku dla moich mocno zniszczonych włosów natknęłam się na NIĄ.
Mocno zachwalane płukanki z kozieradki wzmacniają i odżywiają skórę głowy, zmniejszają wypadania włosów, stymulują wzrost nowych, uroczo nazywanych „baby hair”. I TO WSZYSTKO DOSTAJEMY ZA TAK NIEWIELE? – pomyślałam i postanowiłam wypróbować.
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
1 łyżeczkę kozieradki (najlepiej zmielonej), zalewy ok. 150 ml wrzątku, przykrywamy spodeczkiem i czekamy aż gorąca woda wyciągnie niezbędne i cenne właściwości dla naszych włosów. Mam nadzieję, że nie odstraszy Was zapach przypominający curry ;-)
STOSOWANIE:
I tutaj docieramy do dosyć mozolnego etapu. Gdy napar już ostygnie, należny wetrzeć go w skórę głowy. Od razu prostuję – technik jest wiele – w zależności od waszych włosów. Mnie natura obdarzyła ogromną ilością cienkich włosów, dlatego, żeby dotrzeć do skóry głowy, muszę wcierać przedziałek po przedziałku. Jest to dość czasochłonne zajęcie – ale uwierzcie mi – dla efektów warto się trochę pomęczyć. Wcieranie kozieradki najlepiej stosować po umyciu głowy, gdy włosy będą już suche – najczęściej jak to się da i cierpliwość pozwala.
EFEKT:
Już po 2 tygodniach stosowania włosów wypada zdecydowanie mniej! Włosy od nasady zrobiły mi się przyjemnie gładkie. No te nowe „baby hair” - one naprawdę są urocze!
ZALETY ‘KOZIERADKOWANIA’:
- jest bardzo tania i łatwo dostępna
- działa bardzo szybko (pierwsze efekty są widoczne już po tygodniu)
- przyspiesza porost włosów
- nie przetłuszcza włosów
- łagodzi podrażnienia skóry głowy, koi ją
- pojawiają się baby hair
Dodaj komentarz
Komentarze